Jeśli coś lubimy, nauka przychodzi nam znacznie łatwiej. Więc, czemu nie lubić matematyki? 🙂 Wprawdzie nauka liczenia do 10, to podstawa, ale dla takich maluchów naukę, zmieniamy w zabawę, przez co jest ona znacznie przyjemniejsza 🙂 Dziubdziak uwielbia liczyć i korzystamy praktycznie z każdej okazji, by to robić. Liczymy owoce, zwierzęta w książkach, klocki. Jest kilkanaście naprawdę świetnych zabaw, które zachęcą malucha do liczenia.
Klamerki
Segregowanie klocków/piłek
Klocki lub kolorowe, wycięte z papieru kształty itp. możesz wykorzystać nie tylko do nauki segregowania, ale też liczenia. Policzcie ile jest np. czerwonych klocków, niebieskich, żółtych. Można też utrudnić zadanie i liczyć np. żółte kółka, czerwone trójkąty, niebieskie kwadraty (tym samym każdy kształt jest w innym kolorze, dzięki czemu uczymy się liczenia, kształtów i kolorów). Dziubdziak lubił też jesienią zabawę kasztanami.
Alfabet
Tablica magnetyczna
Mamy w domu tablicę magnetyczną z literkami i cyferkami, więc grzechem byłoby jej nie wykorzystać. Mamy też takie drewniane puzzle do nauki literek, na pewno są też takie wersje z cyferkami. Dzięki magnesom można je układać, przekładać, z niezliczoną ilością pomyłek. Samo umieszczenie cyferek na tablicy też jest ciekawą zabawą.
Zabawa w sklep
Kręgle
Kręgle to fajna zabawa do wykorzystania w domu i na świeżym powietrzu. Wystarczy kilka plastikowych butelek i piłka. Po przewróceniu butelek, liczymy ile zostało strąconych.
Wycinanki
Wycinanki to nie tylko rozwój manualny, ale Dziubdziak podpowiedział mi, że też nauka liczenia 😉 Robiliśmy pociąg i liczyliśmy okna, koła, kominy, wagony.
Budowanie wieży
Klocki to zabawka, która przydaje się do wielu zabaw, a w tym liczenia. Prosta i ciekawa, wystarczy budować wieżę licząc kolejno klocki i sprawdzając, jak wysoką uda się zbudować.
Klaskanie na wywołaną cyfrę
Dziecko maszeruje po kole. Na sygnał słowny rodzica ,,cztery ‘’ – dziecko klaszcze cztery razy w ręce nie zatrzymując się. Rodzic stosuje wymiennie hasła: ,,dwa”, „trzy” , ,,cztery” – więcej pomysłów na zabawy muzyczne znajdziesz w tym poście.
Piosenki o liczeniu
Filmiki Youtube
Po 2 roku życia, takie filmiki też mogą się sprawdzić. Nauka kolorów, literek, liczenia – zawsze to coś innego dla dziecka. Dziubdziak bardzo lubił liczenie balonów Myszki Miki. A ostatnio odkryłam piosenkę o cyferkach.
Gry np. Supernogi stonogi
Do nauki liczenia, mogą przydać się też gry. W „Supernogi stonogi” gramy od dwóch tygodni dzień w dzień 😉 Na szczęście jeszcze też mi się nie znudziła, mimo, że zasady są bardzo proste. Co najlepsze, jeszcze nigdy nie udało mi się wygrać. Może właśnie dlatego tak Dziubdziakowi się podoba? 😉 Dodatkowo to nasza pierwsza gra z kostkami.
Tak, jak pisałam zasady są bardzo proste, więc spokojnie może być materiałem na pierwszą grę. Nauka kolorów, nauka liczenia. Rozgrywki są bardzo proste i szybkie – naszym zadaniem jest dobudowywanie kolejnych nóg do naszej stonogi. Buty zdobywamy rzucając kostkami (chodzi o to, by wyrzucić jak najwięcej butów w danym kolorze).Wiek graczy zaznaczony jest na 4+, ale mój trzylatek radzi sobie z nią super i podejrzewam, że jeszcze wcześniej też byłoby fajnie. Gramy na razie tylko w wersję podstawową – to wydanie Supernogi stonogi (wcześniej były Nogi stonogi), ma jeszcze inne warianty gry, ale jak opanujemy dobrze te zasady to dopiero się za nie weźmiemy 🙂 Super, bo zawsze starczy na dłużej – jak ta wersja się znudzi, to wypróbujemy kolejną wersję i znów będzie do zabawy.
Zachęca do liczenia (raz, że liczymy na końcu ile, kto zdobył butów, a dwa, że porównujemy, ile butów wypadło na kostkach, a jaką płytkę zabieramy – z 2,3 czy 4 butami – a może żadną? Dodatkowo jest gwiazdka, która zastępuje dowolny kolor buta – dzięki temu trafienie 4 butów nie jest aż takie trudne). U nas liczenie do 10 już opanowane, więc wykorzystujemy ją do przypomnienia i liczenia dalej, bo butów można zdobyć bardzo dużo.
Jeśli maluch jeszcze nie zna kolorów, też gra zachęci do poznania podstawowej palety (żółty, czarny, niebieski, czerwony, zielony)
Supernogi stonogi to gra, którą warto mieć 🙂
Książki
Książki są dobre na wszystko i zawsze 😉 Ale akurat do liczenia najlepiej sprawdziły nam się dwie pozycje. O obydwu już pisałam na blogu – pierwsza to książka Wydawnictwa Egmont – Jeden, dwa trzy, która dokładnie ma ułatwić naukę liczenia do 10. Oprócz odpowiednich wierszyków i obrazków ma dziurki, w które dziecko wkłada paluszki podczas liczenia. Pisałam o niej tutaj. Z kolei druga książka to Rok na Wsi, z Naszej Księgarni, o której pisałam w tym samym wpisie. W ogóle fajnie sprawdzają się książki obrazkowe, jeśli tylko jest kilka takich samych elementów. W Roku na Wsi akurat liczyliśmy zwierzęta.
Policz koraliki
Gry do druku
Gotowe zeszyty z zadaniami lub arkusze do druku, to też niedrogie i ciekawe rozwiązania, z których często korzystamy. Specjalnie dla Ciebie przygotowałam taki arkusz do liczenia w PDF. W kółka, wpisz podaną liczbę 🙂 Grę możesz pobrać tutaj – liczenie.
Dawno nie było inspiracji zabawowych – mam nadzieję, że znajdziesz tutaj coś dla Twojego malucha 🙂 Może któraś zabawa, szczególnie wpadła Ci w oko?
Nauka przez zabawę to najlepsza nauka 🙂 My przez zabawę nauczyliśmy się literek. A liczenie wyszło przy okazji 🙂
Literki to nasz post w kolejce 🙂 Chętnie zajrzę do Was 🙂
Ile ciekawych i twórczych sposobów przedstawiasz 🙂
Cieszę się, że Ci się podobają <3
My jesteśmy na takim etapie, że jak jest więcej niż jeden (nieważne czy dwa, czy osiem), to Hela wykrzykuje radośnie „TRZY, mamo, trzy!” Ale niedługo zaczniemy zbierać i liczyć kasztany, mamy też sporo książek do nauki liczenia i numerków.
u nas też był taki etap 😀