Ciąża – najpiękniejsze 9 miesięcy?

Na pewno tylko niewielka część czytelniczek bloga wie, że jeszcze zanim założyłam bloga pracowałam nad programami zdrowotnymi dla kobiet w ciąży i dzieci. Program dla kobiet w ciąży sam w sobie był wspaniałym pomysłem i po latach uważam, że gdyby był stworzony w formie aplikacji to byłby hit. Były tam opisy tego, co dzieje się z organizmem kobiety, z dzieckiem tydzień po tygodniu. Kalendarz badań, ciekawostki, wyprawki i wiele wiele innych. ALE! Co nie daje mi spokoju to jego tytuł.

Obecnie mam za sobą dwie niezbyt skomplikowane ciąże. ALE za nic nie nazwałabym ich najpiękniejszym czasem w swoim życiu. Jasne, że sam fakt, że ciąża zakończona dobrym porodem i urodzeniem dziecka jest wspaniałym uczuciem, a sam czas oczekiwania ma w sobie coś wyjątkowego, ale czy to najpiękniejszy czas?

Poranne nudności, wymioty podczas wyprawy na zakupy czy jazdy samochodem, bezsenność. Stres przy najmniejszym bólu czy wszystko jest w porządku, potem stres czy to już jest poród, czy fałszywy alarm. Spuchnięte kostki, bóle kręgosłupa…

Ciąża to nie choroba, ale jest czasem wypełnionym mnóstwem dolegliwości, które jednak na co dzień zazwyczaj nie występują. Z pewnością dużo czytamy, i o tyle o ile warto korzystać z wiedzy zawartej w internecie (na przykład katalogu dolegliwości ciążowych serwisu SpokojnieoCiazy.pl), to pewnych rzeczy nie da się uniknąć z uwagi na to, jak działa nasz organizm. Czy w takim razie nazywanie tego okresu najpiękniejszym jest sensowne?

I tak się właśnie zastanawiam, że ta nazwa mogła zostać tylko zatwierdzona przez mężczyznę, a wymyślona przez kogoś kto nie był w ciąży 😉 A jakie jest Twoje zdanie?

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.