Wiosna w pełni, a ta pora roku jest świetną okazją do wprowadzania różnych, kolorowych zabaw. Dzisiaj pokażę Ci kilka eksperymentów, pomysłów na tęczę i inne zabawy, w tym ruchowe, które – tym bardziej, kiedy okazji do wyjścia z domu jest mniej – będą potrzebne, by rozładować energię maluchów.
Dzieci lubią odkrywanie przyrody. Wiadomości o roślinach, ptakach, owadach, więc można te zainteresowania wykorzystać do zabaw. Odkrywanie świata pomaga rozwinąć zmysł obserwacji.
Dziecko codziennie obserwując przyrodę ma też możliwość obserwacji rozchodzenia się światła (mamy od razu nauki fizyki). Poprzez obserwację pór roku dziecko otrzymuje informacje, co do długości dnia, stopnia intensywności ogrzewania przez słońce. Zauważy, że promienie słoneczne grzeją, i w związku z tym, w słońcu będzie ciepło, a w cieniu chłodno. Przyjrzy się kroplom rosy, świecącym jak tęcza. Zobaczy wędrujący cień drzewa, słońce zasłonięte częściowo chmurami. Możecie porozmawiać o tym, jak powstają chmury, deszcz. Może uda Wam się zobaczyć tęczę? To okazja do zastanowienia się jak ona powstaje – kto ją namalował, czy można ją dotknąć?
Kiedy nie mamy możliwości wyjścia z domu, warto przypomnieć sobie dwa proste eksperymenty, które też pomogą to dziecku wytłumaczyć 🙂
Jak powstaje chmura?
Przygotowanie eksperymentu zajmie tylko chwilę bo potrzebujesz:
- słoik z nakrętką,
- wodę (wrzątek i lód),
- zapałki.
My robiliśmy go kilka razy, nawet sama się wciągnęłam. Tylko tak, jak w wiele eksperymentów dodatkowo angażowałam Dziubdziaka, tak tutaj, mamy wrzącą wodę i zapałki więc musimy uważać, by dziecko oglądało go z odpowiedniej odległości.
Jak to działa?
Wlej wrzątek do słoika (ok. połowę wysokości). Na nakrętce połóż lód i połóż nakrętkę na górze słoika (lód zostaje na górze). Tłumaczymy jak powstaje deszcz, następnie odkrywamy pokrywkę, wrzucamy zapaloną zapałkę i zakrywamy z powrotem słoik. W środku zbiera się chmura, którą po chwili wypuszczamy ze słoika.
Podczas eksperymentu opowiadamy dziecku, jak powstaje chmura i z czego się składa. Chmury zbudowane są z kropelek wody. Parująca woda unosi się, ochładza i zmienia w malutkie kropelki, które tworzą chmury. Kiedy oglądamy je na niebie są puszyste, a to po prostu duża ilość skroplonej wody.
Jak zrobić tęczę w domu?
Potrzebujesz:
- pół szklanki wody,
- biała kartka papieru,
- słoneczna pogoda.
Jak to działa?
Połóż kartkę w słońcu – szklankę przytrzymaj nad kartką, tak żeby znajdowała się bezpośrednio w słońcu. Zobaczycie tęczę. Dlaczego? Światło nie jest przezroczyste, tylko składa się z wielu barw – gdy światło napotka na drodze szklankę wody rozdzieli ją na różnokolorowe wiązki, dzięki czemu na papierze zobaczymy tęczę. Tęczę zobaczycie też w bańkach mydlanych w słoneczny dzień.
To doświadczenie możecie połączyć z wytłumaczeniem dziecku, jak powstaje tęcza na niebie i tęczową pracą plastyczną.
Namaluj tęczę solą
Wysyp sól na kartce i zachęć dziecko do kolorowania jej. Kreda szybko zabarwi sól. Później wystarczy namalować kształt klejem i sypać, by powstała kolorowa tęcza 🙂 Duży wybór kredy znajdziesz tutaj.
Do wykonania kolorowej tęczy możecie wykorzystać kredki,pędzel, ale co jeszcze?
– farby do malowania rękami,
– malowanie patyczkami do uszu,
– malowanie gąbką,
– malowanie na folii bąbelkowej,
– malowanie na mleku i tworzenie kolorowych, tęczowych obrazów,
– samochodziki, poprzez zamaczanie kółek w płynnej farbie.
Pędzle z natury
Zróbcie naturalne pędzle i zobaczcie, jaki wzór stworzą. Podczas spaceru, w ogrodzie, zbierzcie, to co ciekawe np. liście, kawałki kwiatów, piórka, przyczepcie je do patyków (gumką lub sznurkiem) i już naturalny pędzel do malowania gotowy 🙂
Jeśli macie balkon, atrakcją będzie też malowanie na świeżym powietrzu. Rozłóż duży arkusz szarego papieru, a mały artysta będzie mógł działać.
Tęczowy eksperyment
Przygotuj pojemnik na kostki lodu, barwnik/farbkę, wodę, sodę oczyszczoną.
Połącz sodę oczyszczoną z wodą (3/4 – 1/4) i dodaj farbę lub barwnik (u nas barwniki były intensywne, myślę, że efekt byłby lepszy, gdyby jednak wykorzystać mniejszą ilość i jaśniejsze kolory). By było tęczowo możesz wybrać czerwony, żółty, zielony, niebieski, pomarańczowy. Daj na kilka godzin do zamrażalnika. Po wyjęciu szybko poproś dziecko, by na tacę z „tęczą” dodało ocet lub kwasek cytrynowy z wodą. Zobaczcie jak kostki zaczynają musować (efekt podobny do wybuchającego wulkanu).
Dla młodszych maluchów będzie to nauka kolorów, a nawet ich łączenia, jeśli ułożyć np. żółty i niebieski obok siebie. Starsze dzieci zainteresują się pewnie reakcją chemiczną, jaka zachodzi między sodą a octem. Dlaczego lód się topi? Zabawa zaangażuje zmysły słuchu, zapachu, dotyku.
Tęcza z cukierków
Nauka kolorów, okazja do rozmowy o składnikach żywności i ciekawy efekt tęczy na talerzu, to kolejny eksperyment, który możecie wykonać. Dziecko może zrobić je w zasadzie samo, co jeszcze bardziej zwiększa zainteresowanie eksperymentowaniem. Układanie cukierków będzie też ćwiczeniem manualnym.
Jeśli do tej pory, nie znałaś tego eksperymentu, do jego wykonania wystarczą:
– cukierki skittels
– talerz (najlepiej biały)
– woda (tak, żeby spody cukierków były zanurzone).
Wlej wodę na środek naczynia, tak żeby znalazła się pod każdym cukierkiem. Czekajcie na efekt.
Wędrująca woda
Ciekawe doświadczenie, choć nie tak spektakularne, przez co polecam je dla starszych dzieci (2-3 lata). Przygotuj 5 szklanek z wodą i każdą zafarbuj np. bibułą na inny kolor.
Przygotuj połączenia z ręcznika papierowego (2 kawałki papieru, złożone na 4 części, żeby na szerokość zmieściły się do szklanek). Połącz wszystkie szklanki (1 papier łączy 2 szklanki). Jedną końcówkę papieru zamaczamy w jednej szklance, a w sąsiadującej z nią drugą. Zobaczcie, co się dzieje.
Woda zaczyna „wędrować” za pomocą ręczników – papier wchłania wodę i przenosi ją w inne miejsce.
Dlaczego?
Ręcznik papierowy składa się z małych naczyń włosowatych – mikroskopijnych rurek, które potrafią transportować wodę.
Mini-ogródek
Możecie też zrobić „sztuczny” miniogródek – jeśli masz jakąś miskę, włóżcie do niej liście, gałęzie, kamyki (w zależności od tego, co dziecko chce wykorzystać). Wysypcie piasek. Na środku możesz umieścić np. pudełko po jogurcie czy kremie, do którego wlejesz wodę i będzie imitować staw. Z kamyków można zrobić ścieżki.
Wiosenne pudełko sensoryczne
Zainteresuje i 2-latka, i 5-latka, a wystarczy tylko:
- pojemnik/koszyk,
- kwiatowe cekiny,
- kolorowy ryż,
- kolorowe patyczki do lodów,
- małe doniczki,
- papierowe kwiatki,
- fasola/groszek/makaron (coś suchego imitującego ziemię do kwiatów).
Lodowe pudełko z kwiatami
Za gorąco? Zróbcie pojemnik sensoryczny z kwiatów i lodu. Zbierzcie liście, kwiaty, przygotuj wodę, pojemnik na kostki lodu (lub inne większe foremki). Wybierzcie kwiaty, które zamrozicie. Zachęć dziecko do wkładania kwiatów do foremek, a następnie zalania ich wodą. Włóż foremki do zamrażarki. Teraz można je dotykać, przekładać, próbować układać z nich wieże. Jeśli foremki będą się ślizgać, daj maluchowi sól, może pomóc ułożyć stos 🙂
Ptaki
Opowiedz dziecku o ptakach i zwierzętach, które może zobaczyć wiosną. Następnie, żeby utrwalić zebrane wiadomości zachęć do zabawy ruchowej. Kiedy mówisz: ptaki latają, dziecko biega po pomieszczaniu i rusza rękami udając lot ptaka, kiedy wymieniasz zwierzę zwalnia i kroczy. Jako pracę plastyczną możecie zrobić ptaki z rolek papieru toaletowego.
Bibułkowe motylki/piórka do dmuchania
Świetne ćwiczenie oddechowe, jednocześnie wspierające rozwój mowy. Zachęć dziecko do utrzymywania piórka jak najdłużej w powietrzu. Piórko leci w prawo, lewo. Niech maluch zdmuchnie piórko Tobie z głowy, ramion, nogi. Piórka możesz kupić np. tutaj.
Szukamy
Wybieramy określony teren i upuszczamy w trawę jakiś mały przedmiot, zadaniem dziecka jest odszukanie go. czarujemy – bierzemy patyk, który będzie imitował czarodziejską różdżkę i zamieniamy dziecko w leśne zwierzęta. W obecnej sytuacji, jeśli nie macie ogrodu, można tą zabawę zrobić w domu i chować rzeczy pod dywanem, szafką itp.
Pestki
Pokaż dziecku kilka rodzajów pestek, wytłumacz, że duże rzeczy rodzą się z małych.
Zmieniamy się w ogrodnika
i prosimy dziecko, by zgadło jaką czynność wykonujemy, następnie zachęcamy do naśladowania np. kopanie w ogródku wyrywanie chwastów, sadzenie roślin, podlewanie. Jeśli masz ogródek lub balkon, zasadźcie coś razem z dzieckiem. Wytłumacz, czego roślina potrzebuje, by rosnąć. Zachęć dziecko do podlewania i obserwowania – ale będzie radość, jak za jakiś czas coś w tej doniczce wyrośnie 🙂
Puszczamy bańki mydlane
Takie proste, a sprawiają wiele radości i pozwalają oderwać się od przyziemnych spraw. Wydają się banalne, a tak naprawdę wpływają na rozwój motoryczny dziecka, rozwój mowy. Zachęć dziecko do gonienia baniek. Mnóstwo śmiechu, zabawy i zachęta do ruchu. Można je rozbijać, gonić, deptać, łapać itd. Tworzenie baniek to też ćwiczenie oddechowe. Płyn możesz zrobić sama, choć przyznam, że nam najlepiej sprawdza się jednak ten gotowy, a akcesoriów do ich tworzenia jest mnóstwo – zobacz tutaj.
Zabawy ruchowe
Domowe tory przeszkód, labirynty z prześcieradeł, budowanie wieżowców z klocków, tekturowych pudełek, wśród których musimy się poruszać, to okazja do ruchu, wspinania się na palce, zmian pozycji, co w rozwoju dziecka jest bardzo ważne. Pudła te można pomalować np. rękami. Balony i piłki to też świetne zabawki do zaangażowania dziecka do zabaw ruchowych, zobacz w tym poście, jak dużo pomysłów możesz wykorzystać. Z gotowych akcesoriów, które możesz wykorzystać w domu, a zachęcą dziecko do skoków będzie guma do skakania i skakanka. „Zmuszą” one stopy i nogi do pracy – można przeskakiwać z jednej strony na drugą, zahaczać o nią stopami, krzyżować. Skakanie to trening dla stóp i dla równowagi. A pamiętasz ze szkoły zabawę zośką? Mnie to nie bardzo interesowało, ale chłopców bardzo, więc teraz próbujemy z Dziubdziakiem. Może być to kulka papieru, woreczek sensoryczny, cokolwiek, co dziecko będzie mogło podbijać stopą, kolanem, głową – angażować swoje ciało. Rozwinie to jego orientację przestrzenną, równowagę. Można też urządzić wyścig z książkami na głowie.
Jeśli szukasz akcesoriów do poszczególnych zabaw (m.in. farb do malowania rękami czy zwykłych, balonów, piłek, kredy, baniek, skakanki itd.) zerknij do SMYK. Oferta jest bardzo bogata, w każdej półce cenowej. Każdy znajdzie tam coś dla siebie. Ja przepadłam w tych kategoriach online, jak między półkami w sklepie stacjonarnym 🙂
Zostaw mi komentarz, jeśli masz jakieś własne pomysły do wypróbowania!