Malowanie w wodzie? Czy zakup kredek do kąpieli to dobry pomysł?

W naszej wannie królują ostatnio kubeczki po jogurtach, lejek i konewka. Konewka zresztą jest już z nami od dawna. Pisałam o niej w naszych ulubionych zabawkach kąpielowych dla dzieci 0-3 lat. Z okazji świąt, Zajączek przyniósł Dziubdziakowi kredki do kąpieli. Właśnie skończyliśmy te opakowanie, dlatego chciałam się z Tobą podzielić swoimi wrażeniami.

Ja zdecydowałam się na początek na kredki z firmy Aqua Studioopakowanie z 6 kredkami. Takie miała moja koleżanka i bardzo polecała, więc postanowiłam spróbować. Chciałam sprawdzić, czy faktycznie będzie je tak łatwo zmywać i czy w ogóle taka zabawa się Dziubdziakowi spodoba.

Nasze opakowanie zawiera 6 sztuk kredek – kolor czerwony, żółty, pomarańczowy, zielony, niebieski i czarny. Choć można je kupić w różnej ilości i kolorach.

kredki do kąpieli

Kredkami można malować wannę i kafelki, ale zaznaczone jest, by nie malować niezaimpregnowanych fug. Wolałam dmuchać na zimne – jak dla mnie malowanie kafelek na pewno odpada. To nierealne, żeby fugi nie zahaczyć, a kto wie czy tak łatwo, by zeszło. U nas więc od początku do malowania służy tylko wanna. Trzeba też uważać na ubrania, ręczniki, ale stosując się do zaleceń producenta zapisanych na opakowaniu nie powinno stać się nic niepokojącego. Jak się u nas sprawdziły?

Jakie są ich zalety?

    • Kredki faktycznie dobrze się zmywają. Wystarczy sama woda i gąbka, a nawet i rękami można spokojnie je zmyć.
    • Świetna zabawa – Dziubdziak mało, kiedy nie woła o kredki od razu po wejściu do wanny. Obowiązkowo muszę namalować kota, gęś i misia 😉 . A później tworzy sam. Zajmują przez długi czas (zawsze pod kontrolą, bo trzeba uważać, by dziecko nie zjadło kredki, czy nie pomalowało miejsc, które będzie ciężko domyć. Jeśli Twój maluch jest jeszcze w takim wieku, że wkłada wszystko do buzi wstrzymałabym się z ich zakupem. Mimo, że producent zaleca kredki dla dzieci od 3 lat, to Dziudziak – niespełna dwulatek bawi się nimi bardzo fajnie. Od dawna nie wkłada nic do buzi, oprócz jedzenia, więc nie bałam się, że coś się stanie).
    • Łatwo utrzymać je w ręce i zostawiają na wannie mocny ślad, co zachęca dziecko do dalszego rysowania.
    • niedrogie – ja naszą paczkę kupiłam przez internet za ok. 10 zł.

Czy znalazłam jakieś wady?

Niestety tak.

    • Kolor czerwony niestety nie zmywa się tak dobrze jak pozostałe. Do jego zmycia trzeba użyć płynu do kąpieli/mydła, a raz, kiedy Dziubdziak malował nim trochę dłużej musiałam umyć wannę silniejszymi specyfikami. Fakt, że zeszło, ale od tej pory czerwony kolor schowałam – po co dokładać sobie dodatkowej roboty. Z resztą kolorów nie było takiego problemu. Nie wiem, co by się stało, jeśli zostawiłabym rysunki na wannie dłużej niż pół godziny. Czy zmyłyby się tak samo łatwo? Bałam się ryzykować, dlatego lepiej zmyj je od razu po kąpieli.
    • Kredki nie są też zbytnio wydajne. Dziubdziak dostał je w kwietniu, nie malował nimi codziennie, a praktycznie 4 kolory są już na wykończeniu. Pewnie starczyłyby, by na dłużej gdyby nie to, że gdzieś za połową kredki zaczynają się kruszyć i nie da się nimi już malować. Biorąc pod uwagę, że rysik w kredce i tak nie jest zbyt duży, bo zajmuje ok. 1/3 tego plastiku,w którym jest zamknięty jest tego niewiele. Chociaż za tą cenę, może faktycznie nie jest z tą wydajnością tak źle.
    • kredki do kąpieli

 

Czy kupię je ponownie?

Przyznam szczerze, że nie mam jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Z jednej strony Dziubdziak jest zachwycony, a z drugiej chętnie znalazłabym coś bardziej naturalnym składem. Może znasz jakiś przepisy na domowe kredki do wanny?  Dziubdziak nie je tych kredek, nie maluje sobie nimi skóry, a ma dużo zabawy, więc pewnie w naszej łazience jeszcze się pojawią. Kusi mnie też przetestowanie kredek innej firmy – Colorino kids i chętnie je porównam z tymi, o których dziś Ci piszę 🙂

A Ty używałaś już tych kredek?

Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.