Uwielbiam książki. I te bardziej naukowe i te, które przeczyta się raz i raczej się już po nie nie sięgnie, bo pamięta się zakończenie. Mam też mnóstwo książek ze swojego dzieciństwa. Mimo tego, że można śmiało powiedzieć, że półka uginała się od dziecięcej literatury, ja i tak od urodzenia Dziubdziaka najczęściej kupuję właśnie książki. Nie wiem, jak będzie z zamiłowaniem malucha do książek w przyszłości, ale na razie dobrze się zapowiada. Mamy kilka książeczek kontrastowych, kilka o poznawaniu kolorów, książeczki kąpielowe, no i oczywiście bajki i baśnie. Na razie najbardziej lubiane są te kontrastowe i kąpielowe, ale nawet te książki z morałami – o ile mają odpowiednio kolorowe obrazki 😉 również cieszą się zainteresowaniem. Czasami Dziubdziak „czyta” sam, ale codziennie też czytamy razem popołudniu lub wieczorem, nie bezpośrednio przed snem, ale jak już powoli się do snu szykujemy. To taki czas na wyciszenie po bardziej energicznych zabawach lub powrocie do domu.
Dlaczego warto czytać?
Na czytanie nigdy nie jest za wcześnie. Już w ciąży dziecko rozpoznaje głos mamy. Czytając dziecku pobudzamy jego zainteresowanie dźwiękami, stymulujemy rozwój mowy, pobudzamy wyobraźnię. Czytanie pomaga też w rozwoju pamięci, poprawia koncentrację, uczy dostrzegania szczegółów. Na początku dziecko nie wie o czym czytamy, ale słyszy rytm, w jakim mówimy. Warto więc modulować głosem, czytać raz głośnej, raz ciszej, zmieniać głos – w zależności od treści książki.
Głośne czytanie to nie tylko stymulowanie rozwoju, ale również czas na wzmacnianie więzi między Wami, zaspokojenie potrzeby miłości i uwagi. Myślę, że to bardzo dobry pretekst, by pobyć z maluchem sam na sam, a tym samym sprawić mu dużo radości.
Czytanie to też kolejna okazja do rozmów z dzieckiem. Wykazano bowiem, że mówienie do dziecka od pierwszych chwil życia zwiększa iloraz inteligencji. W pierwszych miesiącach życia dziecka, może nam się wydawać, że dziecko nic nie rozumie, bo nie reaguje, ale okazuje się, że już w pierwszym miesiącu życia mózg takiego malucha pracuje podczas czytania intensywniej niż nasz, jako osoby czytającej! Dlatego zdecydowanie warto czytać dziecku codziennie i traktować to jako formę wspólnej zabawy i czas na relaks.
Kolejną zaletą głośnego czytania jest przygotowanie do nauki czytania i pisania. Pewnie, takie malutkie niemowlę, jeszcze ma czas na naukę, ale wiesz co? Mimo, że nam wydaje się, że w pierwszym roku życia dziecko rozumie z tych książek niewiele, to już w tym czasie, w tym malutkim człowieczku kształtują się umiejętności, które będą potrzebne w późniejszym czasie do nauki czytania.
Książki dla najmłodszych – jakie wybrać?
W pierwszym roku życia dziecko poznaje świat dotykiem, zainteresuje się kształtem i fakturą książki, sprawdzi, w jaki sposób przewraca się strony. Pewnie nawet spróbuje, czy jest ona do jedzenia. Warto więc zainwestować w książeczki, którymi będzie mógł manipulować bez strat materialnych i nie zrobi sobie krzywdy podczas samodzielnej zabawy.
Na początku sprawdzą się książeczki kontrastowe, obrazki ludzkich twarzy, książeczki kąpielowe np. z grzechotkami. Od początku czytamy też rymowanki i proste wierszyki. Na pewno sprawdzą się też książki dźwiękowe – mamy taką z dźwiękami instrumentów – Dziubdziak aż zastyga, kiedy słyszy trąbkę, cymbałki i z zaciekawieniem czeka na kolejne instrumenty. Mamy również książeczkę z wyrazami dźwiękonaśladowczymi – ma duże wyraźne ilustracje i zawsze na długi czas zajmuje Dziubdziaka – już nie mogę się doczekać, kiedy będzie mi towarzyszył w wydawaniu odgłosów 🙂 .
Mamy też książki obrazkowe z serii o ulicy Czereśniowej i Opowiem ci mamo, ale na nie przyjdzie czas później. Czasem opowiadam Dziubdziakowi, co na tych obrazkach się znajduje, ale jest tam dość dużo szczegółów.
Lubisz już nas na Facebooku?
Na pewno fajne są też książki zawierające ruchome elementy i książeczki manipulacyjne. Akurat takiej nie posiadamy. Może coś mi polecicie? Wszystkie, które mamy, są na ten moment zbyt delikatne i mogłyby kontaktu z Dziubdziakiem nie przetrwać.
Tak jak pisałam na początku, czytamy też bajki i baśnie – tu mamy tego sporo: Król Lew, Bambie, Pinokio, Baśnie Braci Grimm, Baśnie Andersena i wiele innych.
Na rynku jest również szereg książek, które oswajają dzieci z trudnymi tematami. Na razie Dziubdziak jest na nie za mały, ale kiedy podrośnie, myślę, że ich zakup będzie dobrym pomysłem np. przygotowanie na pojawienie się rodzeństwa, nauka korzystania z nocnika itd.
A co Ty czytasz swojemu maluchowi? Poleć mi proszę ulubione książki Twojego malucha – nadeszła pora na kolejną pozycję w naszej biblioteczce 🙂
Bibliografia:
- Chandler F. Pomagamy dziecku w nauce czytania i pisania, Publicat, 2011.
- Koźmińska I., Olszewska E. Wychowanie przez czytanie, Świat Książki, Warszawa, 2010.
- Medina J. Jak wychować szczęśliwe dziecko. Wszystko co powinniście wiedzieć o rozwoju waszego malucha, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2012.
- http://www.babycenter.com/
My też czytamy 😉 mamy skarbnicę baśni i legend. Mały uwielbia gdy zmieniamy intonację głosu i gdy pod koniec podsumowujemy bajkę morałem 🙂 zawsze słucha z zainteresowaniem, macha rączkami, śmieje się 🙂 gdy zacznie siedzieć przerzucimy się na kolorowe książeczki, które będzie mógł oglądać 😉
Książki warto czytać w każdym wieku, ale trzeba zacząć od najmłodszych lat 🙂
To prawda, warto zacząć jak najwcześniej 🙂
Jej a mój syn to ewenement nie lubi jak czytam 🙁 denerwuje się 🙁 bardziej go interesuje wyrywanie mi ksiażki i wyrywanie z niej kartek….
Za to uwielbia jak śpiewam 😀 zwłaszcza piosenke z Armagedonu Aerosmith hihihi i polskie piosenki Lady Punk, Strachy na Lachy itp 😀
Oo to nasza piosenka z pierwszego tańca na weselu! Też ją uwielbiam hihi. U nas króluje ostatnio Avril Lavigne 😛 tańce na całego. W tym lub w przyszłym tygodniu pojawi się post na temat wpływu muzyki na rozwój dziecka, to wpadnij 🙂
Czytam bajki, które sam piszę 🙂
Są mocno „spersonalizowane”, dlatego angażują mocniej od „zwykłych” książek.
ooo świetne! Czy udostępniasz gdzieś te bajki, czy są tylko na Twój użytek?
Uwielbiamy czytać i nie wyobrażam sobie, żeby w naszym domu nie było również książek dla dzieci. Nasz syn też już załapał czytelniczego bakcyla, z czego się ogromnie cieszymy! 🙂
Ja też sobie nie wyobrażam 🙂 Dziubdziak bardzo często sam czyta książki co też bardzo mnie cieszy 🙂
Czytam Jasiowi od zawsze, właśnie dziś kończę wpis z najlepszymi kartonówkami dla dzieci. Czytamy dużo i bardzo to lubię. To nasz czas.
U nas też 🙂 A do tego chwila oddechu po bardziej żywych zabawach 🙂
Szukam właśnie czegoś godnego polecenia dla chrześniaka 🙂
Takie piłki to fajna sprawa 🙂 Nawet niekonieczne z basenem. Zależy od wieku – pisałam też kiedyś o naszych ulubionych książkach http://dziubdziak.pl/top-5-ksiazek-dla-niemowlaka-w-pierwszym-roku-zycia/ Książa to zawsze fajny prezent, albo dodatek 🙂
u nas ksiazeczki oczami maluszka nie okazały się hitem, niemniej czytamy od urodzenia i nie poprzestajemy. fajna frajda 🙂
Pewnie, że frajda 🙂 A i chwila by usiąść 😉
Nas nie trzeba przekonywac do czytania! Jesteśmy rodziną moli książkowych 🙂
Oliwia od niemowlaka uwielbiala książki i tak jest do tej pory. Nie zasnie bez przeczytania bajki na dobranoc.
Czytanie to podstawa. Niedawno umiesciłam wpis na blogu o roli baśni w rozwoju dzieci. Zgadzam się z Tobą, jest to ważna stymulacja i czas na pogłębianie relacji.
Jak maluch podrośnie zapraszam na mój blog -Bajkogród.
Już odwiedziłam, bardzo fajny blog 🙂 na pewno będziemy odwiedzać 🙂
my mamy narazie kontrastowe i mala zawsze się nimi zachwyca, chociaz ma 4 miesiace. Będzie coraz więcej, to i więcej książek będzie 🙂
Fajne książeczki. Dzieciaki napewno je uwielbiają :-). To jedne z lepszych prezentów dla dzieci moim zdaniem. Z mojej strony mogę polecić książkę bardziej dla mamy „Zatrzymać Dzień”. Różni się znacznie od zwykłych książek. Po jej przeczytaniu człowiek czuje, że Świat jest o wiele lepszy niż się obecnie może wydawać. Naprawdę warto ją przeczytać!
Pozdrawiam,
Ania
Zerknęłam na recenzje tej książki, brzmi bardzo poruszająco, dziękuję za polecenie, może niedługo wpadnie w moje ręce i przeczytam 🙂
Proszę bardzo 😀 Ma wspaniały przekaz. To jedna z tych książek do których warto wracać.
Również czytam 🙂
I również polecam książkę „Zatrzymać dzień” – jako obowiązkową lekturę dla rodzica 🙂
Pozdrawiam