Kiedy dziecko lubi być noszone przodem do świata na rękach pytacie czy można nosić je przodem w nosidle. Tu jednak takie noszenie warto odpuścić.
Mimo zdjęć producentów, że takie noszenie jest możliwe (bo jest, tylko zostaje kluczowa kwestia bezpieczeństwa…) takie noszenie nie zalicza się do prawidłowych.
Dlaczego nie?
- głowa dziecka jest zbyt ciężka i w tej pozycji naciska na kręgosłup, który jeszcze nie jest gotowy na przyjęcie tego obciążenia,
- głowa nie ma podparcia, bo jest odklejona od noszącego,
- zamiast zaokrąglonych pleców, kręgosłup jest wyprostowany i buduje nienaturalny wzorzec napięciowy,
- nóżki zwisają w dół, co źle wpływa na rozwój stawów biodrowych,
- nadmiar bodźców, przed którymi w razie potrzeby dziecko nie może się schować,
- duże obciążenie odcinka lędźwiowego rodzica – rodzic odgina się do tyłu, przez co również jego kręgosłup jest zbyt obciążony, a postawa nieprawidłowa.
Całkiem sporo i ważnych punktów i tu decyzja należy już do rodziców:
– czy zaspokojenie ciekawości świata dziecka przez noszenie przodem w nosidle jest warte ewentualnych problemów w rozwoju fizycznym dziecka?
– czy jednak warto przekonać dziecko do noszenia w inny sposób np. brzuchem do brzucha lub na naszych plecach?
Bo jak dziecko nie chce myć zębów to czy w tym temacie też idziemy mu na rękę? Czy jednak szukamy sposobów na zachęcenie do wykonywania tej czynności? Warto sobie przemyśleć plusy minusy takeigo noszenia i na tej podstawie podjąć świadomą decyzję.
Prawa do zdjęcia należą do Tom Page – flickr.com