Książka rozpoczyna się historią sztormu, który zmył z pokładu mnóstwo plastikowych zabawek do kąpieli, co wciąga od samego początku i też działa na wyobraźnię dziecka. Gdzie trafiły zabawki? Jak długo pływały w morzu? Taka opowieść zaczyna niezwykłą przygodę w „plastikowym” świecie. Dziecko zrozumie, jak to się stało, że zabawki przetrwały w wodzie tak długo. A co by się z nimi stało, gdyby były wyprodukowane z innych materiałów?
Dziś recenzja można powiedzieć zaległa, bo książka jest już z nami jakiś czas, ale nie mogłam jej pominąć! Na chwilę więc zostawiam tematy świąteczne i pokażę Ci coś w zupełnie innym temacie.
W książce „Plastik Fantastik”, Wydawnictwa Babaryba, znajdziesz mnóstwo wiedzy na temat ekologii. Dziecko (a nawet dorosły, jeśli nie interesuje się tym tematem), dowie się dlaczego plastik jest tak chętnie wykorzystywany. Ile ton śmieci produkujemy? I czy jest coś możemy zrobić? Szczerze przyznam, że nie wiem czy sama bym ją zamówiła. A teraz uważam, że to świetny prezent.
W książce przeczytacie o wynalazku, jakim jest plastik. I to nie tak, jak się spodziewałam tylko w „złym tonie”. Jest oczywiście też część o tym, co możemy zrobić, by używać mniej plastiku i tym samym chronić naszą planetę, ale spora część książki, pokazuje – do czego używa się plastiku – a jest tego mnóstwo i np. w medycynie ma ważne zastosowanie. W szpitalach nie używać jednorazowych, plastikowych strzykawek, igieł? To niemożliwe. Wiele medycznych urządzeń też jest z plastiku – aparaty słuchowe, glukometry, termometry. Więc tu plastik jest nam potrzebny. W książce zobaczycie też, dlaczego plastik jest tak chętnie wykorzystywany w innych dziedzinach i dlaczego doszło do jego nadprodukcji.
Czytaliśmy ją z Dziubdziakiem wiele razy. Sama się zaskoczyłam, że treść jest naprawdę ciekawa i tak spodobała się Dziubdziakowi. Kilka razy nawiązywał później do informacji, które przeczytał w książce, w życiu codziennym.
Książka jest świetnie napisana i zilustrowana. To propozycja dla wszystkich. Nie tylko miłośników ekologii. Książka wyczerpuje temat plastiku, a nawet opowiada o całym procesie jego powstania. Pokazuje nie tylko negatywne skutki, ale też korzyści z jego wykorzystania i ważny proces recyklingu.
W książce przeczytacie też o wyspie, o której jest ostatnio bardzo głośno – Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci, która jest 5 razy większa od terytorium Polski! Najstraszniejsze jest to, że przez nadprodukcję plastiku giną zwierzęta i był to moment, który naprawdę Dziubdziaka przeraził, bo uwielbia temat zwierząt, ptaków.
Dzięki takim książkom łatwiej wytłumaczyć mi Dziubdziakowi, dlaczego trzeba segregować śmieci, oszczędzać prąd czy wodę. Zawsze można do takiej pozycji wrócić. Taka wiedza nie jest zbędna i warto edukować dzieci w takich tematach, nawet jeśli sami myślimy, że niezbyt wiele możemy zrobić dla swojej planety.