Prawie 2 lata temu, napisałam jednego z pierwszych postów na blogu – dlaczego warto czytać książki od urodzenia. Pisałam go wtedy, pod kątem czytania niemowlakom. Zastanawiałam się, czy Dziubdziak będzie lubił w późniejszym czasie książki i na razie, kiedy zbliżają się u nas 3 urodziny, czytanie jest jedną z jego ulubionych zabaw. Nasza biblioteczka bardzo urosła, zmienił się też typ książek – z kontrastowych, kąpielowych, teraz coraz częściej można faktycznie razem poczytać jakąś historię.
Kiedy Dziubdziak był niemowlakiem, czytaliśmy popołudniu i wieczorem, przed kąpielą, bo nasza wieczorna rutyna wyglądała nieco inaczej. Teraz, tak jak sobie to kiedyś wyobrażałam 😉 po kąpieli, idziemy do łóżka i jeszcze czytamy książki do snu. W ciągu dnia też kilka razy sięgamy po książki.
Zmienił się sposób naszego czytania, zmieniły się książki. Pomyślałam, więc, że warto byłoby napisać drugi post. Tym razem na temat czytania ze starszym dzieckiem.
Warto czytać, bo czytanie…
Jest pomocne w rozwoju mowy, słuchu, rozumienia
Co ciekawe, wiesz, że już 8-miesięczny maluch słysząc kilka razy tą samą bajkę, w ciągu dwóch tygodni rozpozna konkretne słowa, które zostały w niej użyte? Im więcej dziecko słyszy słów, tym będzie szybciej rósł jego zasób słów, ale muszą być to słowa kierowane do dziecka. Zasłyszana rozmowa przez telefon, telewizor nie pobudzą rozwoju zdolności językowych. Ale o samym rozwoju mowy już kiedyś pisałam we współpracy z logopedą.
Jednak tym samym książki stwarzają nam idealną okazję do nauki mowy. Kolorowe obrazki, przyciągną uwagę dziecka i skupi się ono na tym, czego dotyczą – pomogą zrozumieć dłuższe zdania. W przedszkolu i szkole książki bez obrazków będą uczyły, że same słowa tworzą obrazy i będą zachęcały do samodzielnego czytania. Badania dowiodły, że głośne czytanie przez rodzica jest najskuteczniejsze w nauce mowy. Dzieci w wieku 2 lat, którym rodzice często czytali od wczesnego dzieciństwa mają wyższe umiejętności językowe niż rówieśnicy, którym czytano rzadziej. Taka przewaga może utrzymywać się do kilku pierwszych klas szkoły podstawowej.
Rozwija wyobraźnię, zdolność koncentracji, uczy dostrzegania szczegółów
Poszerza wiedzę
To świetna zabawa
Podwyższa poziom inteligencji
Jest sposobem na dobry sen
Obniża poziom stresu
Jakie książki wybrać?
Drugi, trzeci rok życia to już czas, kiedy dzieci rozumieją do czego służą do książki. Coraz delikatniej też je traktują, więc można zdecydować się powoli na książki z tradycyjnymi kartkami. U nas takie książki, czekały jeszcze na Dziubdziaka z mojego dzieciństwa. Bardzo różne i na różne tematy. Dlatego nasza biblioteczka szybko się powiększyła. To nasz codzienny rytuał. Wspólnie spędzony czas. Za to z nowych pozycji mamy akurat sporo jeszcze z twardymi kartkami. Na rynku jest mnóstwo książek i nie sposób byłoby mieć je wszystkie. Ja zawsze znajduję polecane na blogach czy grupach internetowych dotyczących czytania dla dzieci.
Kieruj się zainteresowaniami
Najważniejsze jest to, że w tym wieku maluchy mają już pewnie jakieś zainteresowania. Może najbardziej lubią samochody, straż pożarną, koty, zwierzęta gospodarskie? Wtedy sporo pozycji można znaleźć właśnie w takiej tematyce. Większość dzieci lubi opowiadania o zwierzętach, bajki, czy książki o rówieśnikach. W końcu podążanie za zainteresowaniami dziecka, to okazja do większego zaanagażowania w rozmowę, a tym samym lepsze przyswajanie nowych słów.
Nadal będą sprawdzać się książki obrazkowe – rozwiną wyobraźnię, będą okazją do wielu rozmów z dzieckiem, szukania szczegółów. Dziecko może czytać je samo, albo możecie czytać je razem. Sprawdzą się i dla malucha i starszaka, bo każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Z obrazkowych, zdecydowanie najlepiej na ten moment sprawdza się Noc na ulicy Czereśniowej. Więcej o naszych książkach obrazkowych, pisałam tutaj.
Bardzo fajne są też pozycje, które same w sobie mają wspierać rozwój mowy dziecka – u nas tu super sprawdzał się „Pucio”, o którym pisałam już naprawdę wiele razy. Teraz za to u nas na czasie Nela, mała reporterka (Dziubdziak ma 2,5 roku) . Kolorowe zdjęcia, opisy, ciekawostki. Ja uwielbiam ją za to, że uczy ciekawych rzeczy – sama sporo się dowiedziałam, a w takim maluchu rozbudza wyobraźnię i uczy przez zabawę.
Książka może też być przygotowaniem do podróży – jeśli chcecie wyjechać można poszukać książki, której akcja odbywa się w górach. W zasadzie książki mogą tu przygotować dziecko na wszystko (przynajmniej w teorii 😉 ) – na pojawienie się rodzeństwa, wyjście do lekarza, fryzjera itd. Są takie serie książek np. o Zuzi i Maksie, choć mieliśmy raz o Maksie i zimie i jakoś Dziubdziaka nie zachwyciła, ale słyszałam o tych seriach dużo dobrego.
Ulubione książki
Od postu z książkami, które sprawdzą się w pierwszym roku życia, pisałam już o naszych ulubionych pozycjach w wieku 1-2 lat, a później nowościach w biblioteczce – tu znajdziesz książki, które sprawdzały się świeżo po drugich urodzinach i są na czasie do teraz. Jeśli szukasz czegoś nowego, zerknij tam 🙂 Myślę, że nie ma co się powtarzać, bo tam pisałam już dokładnie o tych pozycjach 🙂 Niedługo pojawi się post z książkami, które czytamy teraz.
Pozwól wybrać
Dwu-, trzylatek może już samodzielnie wybrać książkę w księgarni czy bibliotece. U nas bibliotekę mamy bardzo blisko i często korzystamy. To też spora oszczędność 😉 Gdybym chciała kupić wszystkie książki, które znajduje lub tak często znajdować coś innego, szybko stan konta by mnie otrzeźwił 😉 Co więcej, są biblioteki, które są specjalnie urządzone pod dzieci – są kolorowe, na podłodze stoją małe krzesełka, foteliki, leżą poduszki, do których można się przytulić i poczytać. Regały, z których dzieci mogą wybrać książki z ulubionymi bohaterami są długie i niskie.
A jeśli dziecko nie lubi czytać?
Nie wszystkie maluchy lubią czytać książki, ale jeśli masz ochotę może uda Ci się go zachęcić. Poszperałam w książkach i znalazłam kilka sposobów, które mogą sprawić, że czytanie stanie się przyjemnością.
-
- Książki warto czytać w przytulnym i wygodnym miejscu.
-
- Warto trzymać książki w miejscu, z którego maluch sam może je wyciągnąć.
-
- Potraktuj czytanie jako czas na odpoczynek – jeśli sama będziesz tego oczekiwać, Twój maluch też zacznie cieszyć się na te chwile – dla mnie książki nie raz są właśnie wybawieniem. Szczególnie, kiedy nadchodzi dzień bez drzemki. Książki są wtedy ratunkiem i czasem spokojnej zabawy. Siadamy, czytamy, często robię sobie wtedy kawę i odpoczywamy.
-
- Nie czytaj książki, jeśli maluch jest głodny lub rozdrażniony – czytanie to nie obowiązek. Ma być przyjemnością. Jeśli widzisz, że maluch nie ma ochoty, nie nalegaj.
-
- Znalazłam też informacje, by być dla dziecka przykładem – wiemy, że dzieci najlepiej uczą się przez naśladownictwo. U Ciebie też tak jest, że jakbyś usiadła i zaczęła czytać książkę, to maluch od razu przestanie się bawić sam i będzie zwracał na siebie Twoją uwagę? 😉 U nas już ten etap jest mniej natężony, ale nadal w tym momencie, nie wyobrażam sobie, by posiedzieć ze swoją książką. Może kiedyś 🙂
-
- Wyjdź z dzieckiem do biblioteki lub księgarni i zachęć do samodzielnego wyboru.
-
- Zabieraj książki w podróż, na piknik – traktuj je jako zabawki.
-
- Jeśli masz włączony telewizor/komputer wyłącz go, żeby nie rozpraszał dziecka.
-
- Dlaczego? Gdzie? Co to? Po co? Dzieci zadają tyle pytań! Jeśli czegoś nie wiesz, poszukaj w książce – dzięki temu dziecko będzie widziało, że można w niej znaleźć ciekawe informacje.
- Jeśli dziecko ma ochotę czytać w kółko tą samą książkę, czytaj 🙂 To okazja do rozmowy, wspólnego czasu, a pomysły na dyskusje na pewno się nie skończą.
Najprostsze rozwiązania są najlepsze 🙂 A najlepiej podążać za dzieckiem i swoją intuicją.
Bibliografia
-
- Chandler F. Pomagamy dziecku w nauce czytania i pisania, Publicat, Poznań, 2011.
-
- Hurlock E. Rozwój dziecka, PWN, Warszawa, 1960.
-
- Eliot L. Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych latach życia. Media Rodzina, 2010.
-
- Protzko J., Aronson J, Blair C. How to Make a Young Child Smarter, Evidence From the Database of Raising Intelligence, New York University.
-
- Lewis Dawid One minute stress management.
-
- Weston D., Weston M. Co dzień mądrzejsze, Prószyński i S-ka, 1998.
- Young C. Rozwijamy umiejętności dziecka przez zabawę – wiek przedszkolny, Publicat, 2009.
Nie tylko dzieci, ale i dorosłym czytanie pomaga. Wiem to z własnego doświadczenia i polecam wszystkim 🙂
U nas jest tak, że jak „szewc bez butów chodzi”, tak dziecko pisarki niespecjalnie przepada za czytaniem 😉