Weekend w górach, a może wyjazd wakacyjny w takie tereny? Górskie wędrówki z dziećmi są wspaniałą okazją do aktywności. Z jednej strony zaspokają potrzebę rodziców – dają możliwość oderwania się od codziennych obowiązków, przebywania na świeżym powietrzu i aktywności fizycznej. Z drugiej – pozwalają dziecku na poznawanie nowych miejsc, kontakt z naturą.
Żeby taka wyprawa była udana trzeba przede wszystkim taki wyjazd zaplanować. Tak by dziecko miało pełen komfort. A i my odpowiednie przygotowanie fizyczne i psychiczne. Dotyczy to zarówno wybieranej trasy jak i akcesoriów. I właśnie o tym chciałabym dzisiaj napisać.
Motywacją do górskich wycieczek jest mój mąż, który uwielbia góry i najczęściej wybiera się na takie wędrówki sam. Jednak po urodzeniu drugiego Malucha poznałam Natalię, która prowadzi bloga manawpodrozy (nierzadko bycie doradcą noszenia przynosi wspaniałe znajomości na dłużej!) i ona zainspirowała mnie do wspólnej wędrówki z dwójką dzieci nieco wcześniej niż planowałam. Nie byłabym jednak sobą, gdybym wcześniej wszystkiego nie zaplanowała tak by czuć się bezpiecznie pod wieloma względami.
Zaczęliśmy od terenów nam bliskich – Gór Opawskich. Podejść na szczyt Biskupiej Kopy mieliśmy kilka. Raz zdarzyło nam się zrezygnować w drodze na srebrną Kopę. Dzieci marudziły, a końca nie było widać. Zarówno dla ich komfortu jak i swojego zdecydowaliśmy zawrócić. Za to zjedliśmy pyszną pizzę. Również nie od razu wybraliśmy się na Biskupią Kopę – tu akurat celowo. Próbowaliśmy wydłużać czas wędrówki widząc jak chłopcy sobie radzą. Dziubdziak na swoich nogach, a Maluch w nosidle. Po trzech takich spacerach dotarliśmy na szczyt. Był to pierwszy tak wysoki szczyt zdobyty przez Dziubdziaka na swoich nogach (889 m n.p.m.).
Jak przygotować się do wycieczki z dzieckiem?
Plan
Podstawą jest plan wycieczki. Wiadomo, że z dziećmi wszystkiego nie da się zaplanować, ale warto wcześniej sprawdzić ile zajmie cała trasa, co spakować, czym dojechać itp.
Zabawki na podróż
Jeśli czeka Was dłuższa podróż samochodem warto zabrać ze sobą miękkie książki i zabawki. Np:
- worek z zabawkami – bawełniany lub półcienny – zapakuj do niego kilka bezpiecznych zabawek. Możesz też zapakować je jak prezent – coś nowego lub coś co schowałaś jakiś czas temu – dzięki temu na dłużej wzbudzisz zainteresowanie dziecka,
- znikopis – dziecko może rysować, my możemy rysować, a dziecko zmazywać. Zda egzamin jeszcze przez kilka kolejnych lat,
- luterko,
- naklejki,
- miękkie książki np. kąpielowe, dźwiękowe,
- grzechotki,
- gryzaki,
- pacynki,
- karty obrazkowe,
- przytulanki,
- latarka,
- piosenki na płycie CD,
- układanka magnetyczna,
- piszczące zabawki lub wydające inny dźwięk.
Chusta lub nosidło
W góry z niemowlakiem? Rozszerz swoje możliwości wybierając chustę do noszenia. Wcześniej możesz w internecie sprawdzić czy trasa nadaje się na wjazd wózkiem. Jeśli nie, wybierz chustę lub nosidło. U mnie w pierszym roku życia to był tzw. „must have” wyjazdów. Nawet, gdy miałam wózek wiedziałam, że będzie mi znacznie wygodniej w wielu sytuacjach.
Chusta lub nosidło to ogromny komfort w podróży – możemy wybierać wiele celów podróży, bo nie będziemy mieć barier architektonicznych. Wąskie czy strome ścieżki, kamienie, schody, piasek. U nas ostatnio korzystam z nosidła firmy Keiki Hug. Mam model lniany więc idealny na lato. Na moim kanale YouTube znajdziesz już recenzję tego nosidła, ale jeśli nie masz czasu kilka słów napiszę i tutaj🙂 Recenzję filmową zobaczysz tutaj.
Nosidło Keiki Hug występuje w kilku rozmiarach – gdy jest nieregulowane i z panelem regulowanym – wtedy pasuje na dzieci od rozmiaru 68 do ok. 110 cm. My mamy model z regulowanym panelem. Mój syn aktualnie nosi rozmiar ubranek 92 i faktycznie mamy jeszcze spory zapas. Kiedy schodziliśmy z Biskupiej Kopy niosłam go ok. 1,5 h w nosidle i co bardzo mnie zaskoczyło nawet nie bolał mnie kręgosłup. A 12 kg z przodu to niemałe wyzwanie. Pas biodrowy i pasy naramienne są dobrze wypełnione. Występuje w wersji bawełnianej i lnianej. Wszystkie wzory możesz zobaczyć na stronie keikihug. A jeśli zastanawiasz się czy sprawdzi się ono u Ciebie napisz do mnie – doradzam i zawsze też znajdę fajne rabaty🙂
Idąc dalej warto zabrać ze sobą niezbędne rzeczy do przebrania dziecka – głównie myślę o niemowlakach i dzieciach do drugiego roku życia, bo im dzieci starsze tym wycieczki są łatwiejsze i ilość rzeczy do zabrania znacznie mniejsza.
Co warto spakować?
- pampersy,
- chusteczki nawilżane,
- pieluszkę tetrową (zarówno w czasie upału i noszenia w chuście by włożyć ją pod swoją koszulkę jak i w razie ulania maluszka, do odbicia czy chociażby przebrania pampersa w trakcie trasy),
- komplet ubrań dla malucha (a nawet 2),
- chustę/nosidło,
- kurtka/sweter w razie ochłodzenia,
- mata do przewijania,
- jeśli planujesz nosić w chuście a jest gorąco warto zabrać też dla siebie zapasowy t-shirt,
- krem z filtrem UV,
- nakrycie głowy,
- woda/przekąski po 6 m.ż.,
- worek na zużyte papmpersy/śmieci,
- peleryna przeciwdeszczowa/parasol.
U mnie zawsze w torbie znajduje się też aparat fotograficzny, by robić zdjęcia na pamiątkę no i na czasem na bloga 🙂
Ja zawsze dzień przed wyjazdem tworzę listę rzeczy do spakowania. Dzięki czemu zawsze wszystko mam spakowane. Kilka razy zastanawiam się czy wszystko jest na pewno potrzebne, bo jednak trzeba torbę nosić ze sobą.
Po drodze warto robić przerwy. Czy podróżejecie samochodem czy już w trasie na szczyt. Warto te przerwy uwzględnić planując godzinę wyjazdu. U nas zawsze logistycznie planowałam tak by dzieci spały w chuście/nosidle lub a samochodzie.
Jeśli chodzi o przykłady tras do wędrówek z dzieckiem kiedyś polecałam Wam książkę „Góry z dzieckiem” i faktycznie nadal uważam ją za świetną i mamy ją u siebie w bibliotezczce. A po drugie warto zajrzeć na blog Natalii i Maćka do kategorii w góry z dzieckiem. Znajdziesz tam przykłady miejsc, które warto odwiedzić w górach Opawskich, Stołowych, Złotych, Sowich, Masywie Śnieżka, Beskidach, Pieninach – jest w czym wybierać.
Wyjazd z dzieckiem jest świetną okazją do oderwania się od codziennych obowiązków. Nie warto z tego rezygnować. Jeśli nie lubisz górskich wycieczek takie same zasady sprawdzą się też nad morzem czy jeziorem. Zabawa piaskiem daje dzieciom mnóstwo korzyści a już siedzący maluch na pewno ucieszy się z możliwości zabawy. U nas pierwszy wyjazd nad morze był przed pierwszymi urodzinami Dziubdziaka i był piaskiem zachwycony. Spakuj te same rzeczy do plecaka i bawcie się dobrze.
Nie warto też czekać na to aż dziecko dorośnie. Dzieci, które podróżują od urodzenia bardzo to lubią i będą szybciej adoptować się do innych warunków.
Jaki kierunek wakacyjny wybraliście w tym roku? Czy uda się Wam gdzieś wyjechać? U nas plany są, ale czy coś z tego wyjdzie zobaczymy. Na pewno znowu będziecie mogli spotkać nas na szlaku🙂