Przyroda – tak dawniej, jak i teraz – jest dla nas naturalnym środowiskiem. Wbrew pozorom nie jest nim miasto, gdzie mamy mnóstwo rozpraszaczy na każdym kroku. Przez sztuczne warunki jesteśmy wytrącani z rytmu, a nadmierna sterylizacja środowiska osłabia naszą florę bakteryjną. Częściej chorujemy, nasz system odpornościowy jest wytrącony z równowagi. Efekt ten, zwany syndromem deficytu natury, jest nasilony w przypadku dzieci. Kontakt z przyrodą jest koniecznym warunkiem ich prawidłowego rozwoju. Na szczęście możemy sprytnie dawkować im witaminę „N” nawet w miejskich warunkach. Poniżej znajdziesz kilka sposobów, jak to zrobić.
Po co dziecku kontakt z przyrodą?
Dzieci potrzebują częstego i bliskiego kontaktu z naturą. W parku, w ogrodzie, w lesie czy na łące, natura dostarcza im wielu przeżyć i zachwytów. Wspiera także harmonijny i wszechstronny rozwój dziecka, koncentrację, twórczą aktywność i kreatywność. Poprzez bezpośredni kontakt z różnymi bakteriami występującymi np. w glebie wzmacnia się również system odpornościowy. To wszystko jest potrzebne do prawidłowego rozwoju. Dlatego budowanie relacji z naturą jest ważne od najmłodszych lat.
Dzieci intuicyjnie poznają przyrodę, wchodząc z nią w interakcję. Zwykle nie trzeba im pokazywać, jak mają to robić. Poznają otaczający ich świat przy pomocy dotyku, węchu, smaku, słuchu i wzroku – podstawowych zmysłów, które dzięki tym interakcjom rozwijają się. Przez to dziecko tworzy własną relację z otaczającym go światem, co daje mu poczucie bycia jego częścią.
Natura a relacje
Nieraz podczas organizowanych przeze mnie rodzinnych spacerów obserwuję, jak „bycie w przyrodzie” korzystnie wpływa na budowanie silniejszych więzi między rodzicami i dziećmi. Jest to czas odpoczynku od rozpraszającej elektroniki i przebodźcowania wszędobylskimi sygnałami betonowego miasta. Oczywiście natura sama w sobie także dostarcza nam różnych bodźców, ale akurat one są dla nas korzystne. Wspomagają nasze zdrowie, przyczyniają się do lepszego samopoczucia. Pod ich wpływem lepiej się koncentrujemy, a nasz mózg mniej się męczy. Dzięki temu możemy aktywować i wzmacniać nasze zmysły, a czas, który spędzimy w naturze, jest czasem, który nas wzbogaca.
Co można robić z dzieckiem w parku, lesie?
1: Znajdź okoliczną przyrodę
Zwykle szukamy przyrody dużo dalej niż mieszkamy. Jednak jeśli uważniej się rozejrzymy, znajdziemy ją tuż obok nas. Ogród, łąka, skrawek dzikiej przyrody, park, miejski las… Spróbuj odszukać i odwiedzić takie miejsce.
Możesz zabierać tam dzieci wiele razy. Pozwoli im to poznać i poczuć się swobodnie w tej przestrzeni. Spróbujcie wspólnie zbadać to miejsce, dostrzec to co przyciąga waszą uwagę. Możecie stworzyć swoją bazę, w której spędzicie wspólnie czas, obserwując przyrodę wokół was. Szukaj więcej okazji do bycia w naturze bez żadnego planu, a poprzez aktywne jej odkrywanie. Czasem zwykłe obserwacje chmur płynących po niebie, poruszających się na wietrze źdźbeł trawy czy żuka wędrującego wzdłuż ścieżki potrafią być fascynujące!
2: Pozwól dziecku na ciekawość i zachwyt
Dzieci mają w sobie naturalną potrzebę poznawania otoczenia, a ich ciekawość można rozbudzić na wiele sposobów. Zazwyczaj interesują się wszystkim, co je otacza. A świat poznają za pomocą zmysłów. Las jest świetną przestrzenią do tego, by te zmysły rozwijać i wzmacniać. Obserwuj, jak dziecko zachwyca się kamykiem, ślimakiem, kałużą. Nie przeszkadzaj mu w tym, ale bądź jego towarzyszem. Obserwuj, jak ciekawość stopniowo przezwycięża strach i okazuje się świetnym kierunkiem do wspólnego odkrywania tajemnic przyrody.
Dzieci są naszymi najlepszymi przewodnikami. Pozwólmy im zaprosić nas do odkrywania świata ich zmysłami. Włączajmy się w to, co proponują. Dzięki temu spojrzymy na świat z innej perspektywy i dostrzeżemy jego niezwykłość.
3: Zadbaj o porcję witaminy „N” dzięki zabawie w zieleni
Swobodna zabawa wśród drzew to czas na dawkę witaminy „N”. Nie dostaniemy jej w żadnym suplemencie, a jedynie przebywając na łonie natury. Swobodny ruch w naturalnej przestrzeni wspomaga prawidłowy rozwój u dzieci. Takie warunki sprzyjają lepszej koncentracji. Ponadto dzieci spędzające dużo czasu w otoczeniu przyrody są zdrowsze fizycznie jak i psychicznie. Adaptują się do warunków wokół nich.
Na łonie przyrody dzieci – częściej niż w zamkniętych pomieszczeniach – wymyślają również własne zabawy. Przykładowo zwykły patyk może stać się różdżką, wędką, a nawet magicznym pisakiem. Elementem zabawy mogą też stać się trawa, kałuże, czy nawet błoto. Tak, błoto jest spoko!
Najfajniejsze są wspólne odkrycia
Pamiętajmy, że czas i zabawa w otoczeniu natury to bardzo ważny etap w rozwoju dzieci. Im bardziej ograniczamy im przebywanie wśród przyrody, tym bardziej chwiejemy równowagą ich zmysłów. Działa to też w drugą stronę. Dzieci bardzo często nas obserwują i naśladują, a zachęcone naszą postawą próbują własnych odkryć. Las stanowi otwartą przestrzeń, w którym warto być odkrywcą, niezależnie od wieku. A to może być początek wspaniałej przyrodniczej podróży.
Co zabrać ze sobą do lasu?
• koc
• picie, jedzenie
• naturalne repelenty odstraszające komary lub kleszcze
• odpowiednie obuwie i strój dostosowany do pogody
• ubranie na zmianę, na wypadek zabawy w kałuży lub błocie
• otwarty umysł 😉
O autorce postu gościnnego:
Nazywam się Dorota Stobiecka i jestem leśniczką, leśną przewodniczką albo – jak mówią niektórzy – „leśną czarodziejką”. Od 2018 roku prowadzę Zmysły w Lesie, w ramach których otwieram ludzi na las. Swoją działalność opieram na zmysłach i wykorzystaniu ich pełnej gamy w kontakcie z przyrodą. W tym duchu prowadzę m.in. sensoryczne zajęcia terenowe w przedszkolach, relaksacyjne kąpiele leśne (idealne dla zmęczonych mam) oraz wycieczki po lesie dla całej rodziny – indywidualne lub w większej grupie. Więcej na ten temat możesz dowiedzieć się z Facebooka „Zmysły w Lesie” i Instagrama @zmyslywlesie lub wpaść do mnie na stronę internetową zmyslywlesie.pl