Wycieczka w góry to świetna okazja do odpoczynku, oderwania się od codziennych obowiązków. A dla dziecka czas w pełni spędzony z rodzicami na świeżym powietrzu. Dla starszych maluchów nie lada atrakcja i okazja zwiedzenia nowych miejsc. Na pewno wędrówkę w góry, jeśli planujemy zdobycie jakiegoś szczytu trzeba dokładnie zaplanować, a w stworzeniu takiego planu, może pomóc właśnie książka, którą dziś Ci pokażę
Wiem, że spora część z Was jeździ w góry. Sami też lubimy wycieczki, więc, kiedy wydawnictwo Pascal zaproponowało mi egzemplarz recenzencki książki „Góry z dzieckiem”, długo nie myślałam. Dodatkowo skusił mnie fakt, tematów chust i nosideł, które w przypadku wycieczki w góry, powodują, że nie ma praktycznie żadnych barier w terenie. Książka zachęca do aktywnego trybu życia, czyli to, co uwielbiam i zdecydowanie znalazłam w niej dużo dla siebie. Dzięki temu, że my jesteśmy aktywni dajemy dobry przykład naszym dzieciom. Ale nie tylko.
Wycieczka w góry to świetna okazja do odpoczynku, oderwania się od codziennych obowiązków. A dla dziecka czas w pełni spędzony z rodzicami na świeżym powietrzu. Dla starszych maluchów nie lada atrakcja i okazja zwiedzenia nowych miejsc. Na pewno wędrówkę w góry, jeśli planujemy zdobycie jakiegoś szczytu, trzeba dokładnie zaplanować. W stworzeniu takiego planu, może pomóc właśnie książka, którą dziś Ci pokażę. Warto zacząć też od zadbania o swoją kondycję. Jeśli nie masz czasu na ćwiczenia, zerknij na post
jak znaleźć czas na ćwiczenia będąc mamą.
Co znajdziesz w książce „Góry z dzieckiem”?
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza obejmuje
temat przygotowań – co spakować (opis plus lista potrzebnych rzeczy), jak wyposażyć apteczkę, co jeść. Jest też temat chust i nosideł – przystępnie pokazane korzyści z noszenia i porównanie obu sprzętów. Ale góry są nie tylko zarezerwowane dla rodziców, którzy noszą swoje dzieci w chustach. Ja na ten moment nie wyobrażam sobie żadnej wycieczki bez nosidła, a kiedyś nie ruszałam się bez chusty – i często się przydawała. Podczas wyboru nosidła uważaj, by nie zdecydować się na wisiadło. O tym,
jak wybrać dobre nosidło, pisałam tutaj. W książce znajdują się też wskazówki dotyczące wycieczki z wózkiem, a tras jest całkiem sporo.
Marlena Woch pokazuje w swojej książce, nie tylko, że można, ale też, że góry z dzieckiem to bardzo dobry pomysł. W ciągu pierwszych 3 lat życia jej córeczki zdobyli wszystkie szczyty Korony Gór Polski. Przy tej okazji powiem Ci, że też nam się to marzy od jakiegoś czasu. I dzięki tej książce chyba będzie nam łatwiej. Tym bardziej, że jeśli chodzi o górskie wędrówki nie mamy za bardzo doświadczenia.
Propozycje wycieczek
Druga część to propozycje wycieczek. Bardzo fajnie, że ta część jest też podzielona na górskie pasma, dzięki czemu łatwiej odnaleźć to czego szukamy. Jest też ogólny opis poszczególnych pasm – które wybrać na początek, a które wymagają większego doświadczenia. Znajdziesz też odpowiedzi na częste pytania np. na jaką wysokość można wejść z małym dzieckiem, jak je przewinąć, ubrać itp.
Ja skupiłam się na przeanalizowaniu tych szczytów, które znam. W każdej z tras znajdziesz jej długość i czas przejścia wg mapy. Opis, gdzie zacząć wędrówkę, stopień trudności i szczegółowe wskazówki przejścia trasy.
Biskupia Kopa – przede wszystkim Biskupia Kopa, bo jest ona bardzo blisko nas i często się tam wybieramy. Podejście jest łagodne, teren przyjemny. Nie trzeba wejść na sam szczyt, by podziwiać piękne widoki. My jeździmy tam o każdej porze roku – takie piękne widoki oglądaliśmy tej zimy. To najwyższy szczyt Gór Opawskich, należy do Korony Gór Polski. Często wybieramy się do samego Piekiełka, czyli dawnego wyrobiska łupka. Pełna trasa przewidziana jest na 4 godziny. Na górze znajduje się wieża widokowa.
Szyndzielnia – kolejny szczyt przyjazny wózkom – można skorzystać z gondoli i pójść np. w jedną stronę. Szyndzielnia i Czantoria Wielka to dwa szczyty, które przypominają mi dzieciństwo, bo często jeździłam z rodzicami w te strony. W książce opisane są dokładnie szlaki – czerwony, niebieski, żółty i dokąd, który Was zaprowadzi oraz do jakiej atrakcji. Na tą wycieczkę warto zarezerwować cały dzień.
Czantoria Wielka – idzie się krótko – 1,5 h więc na początek w sam raz. Kawałek drogi jedzie się kolejką. A na górze jest wieża widokowa, sokolarnia i zjeżdżalnia grawitacyjna. Sporo atrakcji w jednym miejscu, szczególnie dla dzieci.
Stóg Izerski – trasę ze Świeradowa Zdroju do schroniska na stogu izerskim możesz pokonać wózkiem. Bardzo lubię tamte tereny, w tym hotel Biały Kamień, o którym pisałam w zeszłym roku. Byliśmy też na Stogu Izerskim, gdzie jeśli nie masz ochoty na wędrówkę możesz skorzystać z kolejki gondolowej. Jest dużo miejsca na wózek, a przy okazji podziwia się piękne widoki. Wróciłam do mojego zeszłorocznego wpisu i okazało się, że tam też zapowiedziałam, że wrócimy tu na górską wędrówkę 😉 Nic mi nie pozostaje, jak faktycznie w końcu ten plan zrealizować 🙂
Bieszczady – mówi się, że jak raz pojedzie się w Bieszczady to potem chce się wracać. Faktycznie jest tam przepięknie. My po raz pierwszy wybraliśmy się w Bieszczady, kiedy Dziubdziak miał 14 miesięcy. Możliwe, że w tym roku pojedziemy tam jeszcze raz i wtedy zdecydujemy się na dalszą wędrówkę.
Śnieżka – mam wrażenie, że Karpacz w ogóle nie jest zbyt dobrze dostosowany do jazdy wózkiem. Dużo wzniesień, schodów. Stopień trudności wejścia na Śnieżkę też określony jest jw książce, jako trudna. Przeznaczona raczej do przejścia ze starszymi dziećmi. Wyprawę lepiej bardzo dobrze zaplanować.
Morskie Oko – w Tatrach droga do morskiego oka jest asfaltowa, więc to dobry wybór też jeśli korzystacie tylko z wózka. Staw jest przepiękny, a w Zakopanem nie można się nudzić. Uwielbiam tam jeździć. Kiedyś nawet jeździłam tam do pracy na wakacje, więc mam szczególny sentyment do Tatr 🙂 Podobnie w dzieciństwie bardzo często jeździliśmy tam na wakacje. Morskie Oko, Dolina Kościeliska, Strążyska, czy Pięciu Stawów to przepiękne tereny, przyjazne rodzinom. Co więcej, Dolina kościeliska – to kolejna trasa, którą w całości możesz przejechać wózkiem, ale tu trochę trzeba się zmęczyć. Z tego, co pamiętam droga nie jest jednak równa i wygodniej będzie zabrać nosidło. Trasa przewidziana jest na 3,5 h.
Jeśli wybieracie się w góry to na pewno książka pomoże Wam się przygotować do wyprawy. My czekamy aż będziemy mogli wypróbować ją w terenie. Trasy wycieczek zainspirowały mnie do stworzenia własnej, krótkiej listy szczytów, które mam nadzieję uda nam się zdobyć w najbliższym czasie 🙂
Zdobyłyście już jakieś szczyty ze swoimi maluchami?