Dziubdziak należy do dość wybrednych osóbek w kwestii jedzenia. Je bardzo dużo rzeczy, ale w minimalnych ilościach. Jeśli więc znajdzie się coś co będzie zjedzone w ilości kilku łyżeczek – radości nie ma końca? I tak chciałam Ci dziś pokazać nasze ulubione zupy, które w ostatnim czasie często pojawiały się na naszym stole. Proste i smaczne, a na dodatek bardzo szybkie do zrobienia. Zupy fajnie rozgrzewają i są idealne na chłodniejsze dni.
Zupa jarzynowa
Jeszcze z zeszytu z przepisami mojej babci. Akurat tu wykorzystałam brukselki, ale można dać np. kalafior, brokuł.
Składniki
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera (czasem pomijam)
- garść brukselek, kalafiora itp.
- 2 ziemniaki
- 1 łyżka masła
- 2 łyżeczki mąki
- woda
Jak zrobić?
Warzywa umyj, obierz, pokrój na kawałki i wrzuć do garnka. Brukselki dorzuć w całości. Zalej wodą, tak by przykryła warzywa. Gotuj do miękkości warzyw (ok.30 minut). Kiedy warzywa są już miękkie, w drugim garnku przygotuj zasmażkę – roztop 1 łyżkę masła i mieszaj z 2 łyżeczkami mąki, tak by nie powstały grudki. Dodaj do zupy i jeszcze chwilkę pogotuj.
Zupa pomidorowa
Podstawowy przepis zaczerpnęłam ze strony alaantkowe blw. Wprowadziłam niewielkie zmiany w proporcjach – Dziubdziak nie przepada za smakiem cukinii, ale kiedy dam jej mniej, nie jest wyczuwalna. Daję też mniej cebuli i czosnku, a czasem zamiast pomidora – tym bardziej teraz, poza sezonem, używam passaty pomidorowej. Ta zupa jest świetna, kiedy nie mamy pomysłu na obiad i nie mamy czasu na jego przygotowanie. W wersji dla dorosłych można dodać sól i będzie to pyszny obiad dla całej rodziny.
Składniki
- pół niewielkiej cukinii
- 2 pomidory lub ok. 200 ml passaty pomidorowej
- pół cebuli
- 1 mały ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju (np. kokosowego)
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- pieprz
- woda
Jak zrobić?
W garnku rozgrzej 2 łyżki oleju i lekko zeszklij pokrojone cebulkę i czosnek. Dodaj cukinię i pomidora i jeszcze chwilę podsmażaj. Zalej wodą, tak by przykryło warzywa (lepiej dać nieco mniej wody – później można dodać, gdyby zupa była za gęsta). Dodaj przyprawy. Gotuj około 15 minut. Zblenduj na krem.
PS. Często dodaję do tej zupy też siemię lniane, żeby było zdrowiej 🙂
Krupnik z kaszą jaglaną
To jedna z moich ulubionych zup, która nieodłącznie kojarzy się z rodzinnym domem. Gotuję ją bardzo podobnie jak zupę jarzynową – dodatkowymi składnikami są mięso, kasza jaglana i por. Do roku mięso gotowałam osobno, teraz normalnie gotuję mięso i warzywa w jednym garnku.
Składniki
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- kawałek selera
- biała część pora
- 2 ziemniaki
- pół szklanki kaszy jaglanej
- kawałek mięsa
- 2 listki laurowe
- 3 ziela angielskie
- natka pietruszki do posypania na końcu
- szczypta pieprzu
- szczypta tymianku
- woda
Jak zrobić?
Wszystkie warzywa obierz i pokrój w kostkę. Włóż do garnka mięso, warzywa i zalej wodą, tak by przykryło całość. Dodaj przyprawy i gotuj około 30 minut. Po tym czasie dodaj obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz kaszę jaglaną (zawsze przed gotowaniem dodatkowo płuczę ją pod bieżącą wodą). Gotuj jeszcze 20 minut. Talerz udekoruj zieloną pietruszką.
Smacznego :*
A jakie są Wasze ulubiony zupy?
Dzień Dobry! Krupnik z kasza jaglaną to jest coś pysznego 🙂 sama często robię. Myśl, że zachętą dla malucha jest piękny kolor i zapach dań, a także ciekawe ułożenie na talerzu 🙂 np. można zrobić uśmiech czy serduszko z warzyw :). Pozdrawiam!
Tak próbowałam, na razie nie zdaje egzaminu, ale wiadomo – co jednego dnia się nie sprawdza, jutro może być hitem 😉 Serduszka z warzyw akurat nie było – będzie jutro 🙂
Uwielbiam wszelkiego rodzaju zupy – jestem ich fanką, ale rzadko robię w domu, ponieważ w tygodniu moje dzieci zjadają je na obiad w szkołach i przedszkolu, a z kolei w weekendy często wyjeżdżamy lub eksperymentujemy z nowymi daniami.
oo kiedy będą te czasy przedszkola – wszystko przed nami 🙂 u nas zupy są zjadane więc ostatnio bardzo często je gotuje. Warzywa w stałej postaci jakoś nie są tolerowane 😉
Same pyszności :). W przyszłości na pewno wypróbujemy 🙂
Lubię zupy. Ale teraz specjalne wymagania niemowlaka i ograniczony repertuar ulubionych zup przedszkolaka, a do tego my gustujący w nieco bardziej wyrazistych smakach to spore wyzwanie logistyczne. Nie mogę się doczekać aż jeden gar zadowoli wszystkich 🙂