Dzień drugi naszej wycieczki w górach Kaczawskich to Czartowska Skała i to istotnie przepiękna i prosta trasa. Udało mi się zrobić również trochę zdjęć, dzięki którym zobaczycie jak tam pięknie.
Czartowska Skała to powulkaniczny nek. Kolejny z symboli Pogórza Kaczawskiego. Kolejna okazja do nauki o wulkanach. Wszystko to podczas bardzo przyjemnej wędrówki (oczywiście w chuście/nosidle).Zaparkowaliśmy na poboczu przy ulicy głównej i stamtąd trasa zajęła nam ok. pół godziny. Polną drogą można zajechać jeszcze trochę bliżej i będzie jeszcze szybciej.
Trasa zarówno dla 9- jak i 4-latka nie jest wymagająca. Jest do przejścia ok. 1,5 km co zajmuje nam pół godziny. Na pewno większą część dałoby się pokonać wózkiem, ale sama końcówka to już na pewno tylko na rękach. A nie jest to daleko od auta, więc lepiej od początku zaopatrzyć się w jakiś sprzęt do noszenia (jeśli idziemy z niemowlakiem).
Wysokość wzniesienia to 463 m n.p.m. Szczyt to wspaniały punkt widokowy. I tu udało nam się być jedną z dwóch rodzin na tamtym terenie więc na spokojnie nacieszyliśmy się tym terenem bez tłumu (przeciwnie do Ostrzycy). Zobaczyliśmy piękną panoramę na Pogórze Kaczawskie Karkonosze i Góry Kaczawskie.
Dostęp jest przyjazny, przejście krótkie, osobiście po porodzie uważam za dobre na start dla kondycji. Dzieci na pewno się nie znudzą i nie zmęczą a zaciekawią i poszerzą swoją wiedzę o wulkanach. Dodatkowo można przeczytać legendę o tym miejscu.
Cała wycieczka zajęła nam tutaj ponad godzinę, więc ruszamy dalej na Zamek Bolków, a następnie tamę, a kawałek za nią zachwycający most o oryginalnej konstrukcji. Osobiście uwielbiam mosty, mogłabym tam spędzić ogrom czasu. Niestety parking a w zasadzie jego brak uniemożliwia mi długie podziwianie tego cuda. Ale chwilę tam spędziłam.
Jak Ci się podobają te tereny?
Cała wycieczka zajęła nam tutaj ponad godzinę, więc ruszamy dalej na Zamek Bolków, a następnie tamę, a kawałek za nią zachwycający most o oryginalnej konstrukcji. Osobiście uwielbiam mosty, mogłabym tam spędzić ogrom czasu. Niestety parking a w zasadzie jego brak uniemożliwia mi długie podziwianie tego cuda. Ale chwilę tam spędziłam.