Jednym z najczęściej zadawanych mi pytań w ciąży, było pytanie o to, czy urodzę chłopczyka czy dziewczynkę. Płeć poznałam w 22 tygodniu ciąży, ale od samego początku zastanawiałam się, jak zwracać się do brzucha. Intuicja początkowo podpowiadała chłopca, ale potem na chwilkę mnie zmyliła, więc brzuch miał na imię Hania. A co z ludowymi porzekadłami? Przesądów dotyczących ciąży jest mnóstwo, tego nie robić, tam nie patrzeć itd. Są też takie dotyczące płci dziecka. I w sumie kilka z nich się u mnie sprawdziło. Co przepowiada chłopca a co dziewczynkę?
Chłopca przepowiadałyby:
- błyszczące, grube włosy
- szorstkie dłonie
- długie, szybko rosnące paznokcie
- szczupła twarz (jak do tej pory)
- podłużny brzuch
- dobre samopoczucie
- kwaśne zachcianki
- spanie na lewym boku
A dziewczynkę:
- słabe, wypadające włosy
- gładkie dłonie
- brak zmian w szybkości porostu paznokci
- bardziej okrągła twarz
- okrągły brzuch
- mdłości
- słodkie zachcianki
- duża senność
- spanie na prawym boku
Można powiedzieć, że u mnie było tak pół na pół. Włosów nigdy nie miałam tak grubych jak właśnie w ciąży. Teraz trochę już ich wypadło, ale mimo to nie pamiętam, kiedy miałam tak dużo włosów na głowie 🙂 Paznokcie też rosły mi bardzo szybko. Miałam szorstkie dłonie. Za to słodkie zachcianki były nawet zbyt częste 😉 . Mdłości na początku bardzo dokuczały. No i byłam bardzo senna, ale ja to zawsze lubiłam się wyspać, a w ciąży mogłam poleżeć do południa w łóżku, więc tym bardziej korzystałam 🙂
A u Was jak to wygląda? Czy faktycznie jest ziarenko prawdy w tych przesądach?
Dobry artykuł. Super stronka.