Wyprawka do szpitala – co będzie Ci potrzebne?

Ostatnio zamieszczałam na blogu listę wyprawkową dla malucha. Znajdowały się na niej również rzeczy, które powinno się i warto mieć ze sobą w szpitalu. Ja w szpitalu miałam dwie torby – dla siebie i dla malucha. Rzeczy miałam sporo i teraz przy drugim porodzie, na pewno wzięłabym mniej. Były też rzeczy, których mi zabrakło. W tym wpisie napiszę Wam, co tak naprawdę mi się przydało.

Co przydało się w szpitalu?

Dla mnie:

  • dokumenty: grupa krwi, GBS, karta ciąży, dowód osobisty,
  • dwie koszule nocne – jedna do porodu, jedna po porodzie, choć szczerze mówiąc jeszcze jedna, by się przydała na kolejny dzień. Przy następnym porodzie na pewno wezmę trzy. Niekoniecznie muszą być to koszule specjalnie do karmienia – mogą być np. z dużym dekoltem,
  • szlafrok i ciepła bluza – po porodzie, kiedy zeszło ze mnie zmęczenie było mi bardzo zimno i założyłam na siebie wszytko, co miałam w torbie,
  • ciepłe skarpetki – dzięki nim i podczas porodu i po porodzie było mi ciepło. Były one konieczne, mimo, że rodziłam latem,
  • ubranie na wyjście ze szpitala,
  • dwa ręczniki,
  • kosmetyki (żel do mycia ciała, szampon),
  • maść na brodawki np. maltan, którego nie trzeba zmywać przed karmieniem,
  • kapcie,
  • klapki pod prysznic,
  • podkłady poporodowe – 3 paczki (miałam dwie, jedną musiałam dokupić),
  • majtki siateczkowe – zeszło ok. 15 sztuk (chyba, że kupicie wielorazowe). Ja miałam 2 paczki i 10 sztuk majtek. Teraz wzięłabym więcej, nie musiałabym dokupować,
  • podkłady na łóżko (miałam 2), ale u mnie zapewniał je dodatkowo szpital,
  • jedzenie – na szpitalnym ciężko wyżyć, zwłaszcza po takim wysiłku, jakim jest poród. Ja miałam w torebce biszkopty, a potem mąż dowiózł mi jeszcze kilka przekąsek, żebym mogła sobie podgryzać między posiłkami,
  • szare mydło do podmywania krocza i ręczniki papierowe do osuszania,
  • dziecięce kółko do pływania – ja wprawdzie swoje nabyłam dopiero w domu, ale dziewczyny miały już w szpitalu i faktycznie lepiej się na nim siedzi,
  • szczotka do włosów,
  • pasta i szczoteczka do zębów,
  • telefon komórkowy i ładowarka,
  • kubek i sztućce,
  • woda.

A kosmetyki kolorowe? W trakcie porodu byłam pomalowana, pierwszy dzień po jeszcze też. Kiedy jednak następnego dnia zajmowałam się maluchem..nie w głowie były mi kosmetyki. Nie przydały się również wachlarz, woda do odświeżania twarzy, słomki do picia wody – podczas porodu nie było mi gorąco, a wodę spokojnie piłam z butelki.

Dla malucha

  • ubranka – śpioszki, body, pajacyki – sporo sztuk, bo nie mając wprawy w przewijaniu każde ubranko było zasikane albo ubrudzone kupką:) Mąż więc codziennie dowoził nowe sztuki. Miałam ze sobą rozmiar 56 i 62. Do tego skarpetki i niedrapki (niedrapki przez dziubdziaka nie były tolerowane 😉 Wzięłam ze sobą 4, ale zeszło mi ich chyba dwa razy tyle…Teraz spakowałabym 2 czapeczki, 3 pary skarpetek i 8 pajacyków,
  • kaftaniki bo dziubdziakowi było zimno. Też kilka sztuk. Jeśli body to i spodenki, chociaż praktyczniejsze będą po prostu śpioszki i pajacyki,
  • chusteczki nawilżane – jedna paczka wystarczy,
  • waciki higieniczne do przecierania, jakby dziecku się ulało, czy do zmiany pieluszki,
  • podkłady do przewijania,
  • 3 pieluchy tetrowe – żeby maluchowi nie było zimno na wadze,
  • pieluszki jednorazowe rozmiar 1.

Rożek dla malucha zapewniał szpital. Nie potrzebowałam również ręcznika i żelu do kąpieli, ponieważ maluchy były kąpane przez położne. Codziennie pępek był przemywany przez lekarza, więc jego pielęgnacją zajęłam się dopiero po powrocie do domu.

Przy wyjeździe ze szpitala nie zapomnijcie o foteliku samochodowym, czapeczce i kocyku dla maluszka.

I to tyle:) Warto jednak przed porodem zorientować się, co zapewnia szpital. To bardzo ważna informacja, bo może w Waszym przypadku będzie trzeba tą listę o coś rozszerzyć.

Torba do szpitala

Wyprawka dla maluszka

Prawa do zdjęcia należą do Beth

Join the Conversation

3 Comments

  1. says: Karolina

    Ja miałam cc i słomki do picia akurat bardzo pomocne 😉 woda termalna w sprayu też się przydała, bo upały dokuczały. Podziwiam, ze dzien po porodzie zadbałaś o makijaż 😉

  2. says: Gosia

    Mi ubranka w ogóle nie były potrzebne – codziennie rano lub w przypadku „awarii” położne przebierały Maluszka 😉 przydał się też dezodorant i mała poduszka, którą podkładałam pod plecy podczas karmienia 😉

    1. says: dziubdziak

      Szczęściara 🙂 No tak, jednak warto wiedzieć, co szpital zapewnia. U nas ubranek nie było, za to kocyków i rożków pod dostatkiem. Ja poduszki używałam dopiero w domu, ale jeśli zmieści się do torby to faktycznie bardzo dobry pomysł 🙂

Leave a comment
Leave a comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.